25 grudnia 2013

O zajefajoskim prezencie EVER ! ! !

Święta. Wszystko zwalnia. Na balkonach widać kolorowe lampki. Ludzie są uśmiechnięci, a dzieci podekscytowane przybyciem Mikołaja. Magiczny czas. Ja osobiście lubię święta bo możemy spotkać się w rodzinnym gronie, bez pośpiechu i ciągłych telefonów. Po prostu spotkać się, posiedzieć i pogadać. Jest jeszcze jeden powód mojego uwielbienia do świąt. Tym powodem są... prezenty. Tak dobrze czytacie. Uwielbiam robić prezenty!Nie kupuję na odwal skarpetek ani bonów podarunkowych. Nasze prezenty są przemyślane. Nasze upominki są wyszukane. Nasze gifty są wymarzone! Skromna teraz nie będę- wiem. Poważnie uważam, iż nasze prezenty są genialne! Nie zdarzyło się nam żeby kogoś nie ucieszył prezent. A to dlatego, że wybieramy go starannie. Zastanawiamy się dużo wcześniej co sprawiłoby ogromną radość danej osobie i wyszukujemy okazji w internecie. Wychodzimy z założenia, że prezent musi być dobry ... inaczej bez sensu kasę wydawać. Tu nie liczy się ilość wydanych pieniędzy. Jak się ma kasę można kupić wiele fajnych rzeczy. Liczy się pomysł, liczy gest i przede wszystkim umiejętność słuchania drugiej osoby :)

17 grudnia 2013

No nie uwierzycie...

Zgubiłam magię świąt... Nie wiem gdzie. Nie wiem kiedy. A może odeszła? Wróci?
Kurcze nie mam jej. Szukałam wszędzie i... nic. Przepadła. Nawet kolędy nie pomagają...
Nie wiem czy razem z jelitówką spłynęła czy zakopana chaosem wokół mnie. No fakt, że po tygodniu wyjętym z życia trudno mi wrócić na pełne obroty i ogarnąć wszystko no ale to nie powód żeby zniknęła...
A może odeszła??? O kurcze! Obraziła się, że ją zaniedbałam i poszła sobie. Nawet ubrana choinka, kolędy w tle i gwiazdki na szybach nie pomogły...
Ja wiem, że w tym roku jarmark świąteczny nam przepadł no ale siła wyższa. Żałuję strasznie bo podobno przepięknie było ...

16 grudnia 2013

Pierwsze buty

Buty. Kawałek materiału i podeszwy zakładany na nogi ażeby w stopy cieplej było i wygodniej się chodziło. Ot co! A jednak kiedy szukaliśmy butów dla Jadzi okazało się, że temat wcale nie jest taki prosty.
Stopy dziecka kształtują się do 8 roku życia dlatego też ważne jest abyśmy zadbali o nie najlepiej jak się da.

10 grudnia 2013

Mikołajkowe zajęcia dla dzieci i rodziców - RELACJA!

Czwartek. Godzina 18.oo. Liceum Ogólnokształcące nr 2. Mała sala gimnastyczna. To tam miały miejsce Mikołajkowe zajęcia dla dzieci i dorosłych. To tam rodzice z dziećmi ćwiczyli pod czujnym okiem trenera. To tam dobrze bawiły się dzieci. To tam rodzice bawili się równie dobrze jak dzieci...

Prezenty Mikołajkowe

To był spontan. Siedząc wieczorem i pisząc POST wpadłam na pomysł, że super byłoby gdybyście wysłali mi zdjęcie Waszych butów, a ja zrobiłabym galerię zdjęć z mikołajkowymi prezentami. Jak to ze spontanami bywa, zwłaszcza takimi na ostatnią chwilę, pomysł się spodobał lecz zdjęć mało przyszło. Dlaczego?  Otóż dlatego, że za późno dałam znać. Dostałam wiele wiadomości, iż niestety za późno przeczytana została moja notka i nie dało rady zrobić zdjęcia. Dlatego też dołączam te zdjęcia, które otrzymałam  i jednocześnie dziękuję za ich przesłanie :)

08 grudnia 2013

Zwierząt w prezencie NIE KUPUJEMY ! ! !

Zbliżają się Święta. Magiczny czas, w którym wszystko może się zdarzyć. Czas kiedy marzenia się spełniają, zachcianki są codziennością, a my chcemy aby nasza rodzina była szczęśliwa. I to robimy. Spełniamy ich życzenia przyglądając się przy tym ile radości sprawia im podarunek. Według niektórych "dorosłych" żywe organizmy są idealnym prezentem...prezentem dla dzieci oczywiście.

05 grudnia 2013

BYYYŁ! JUŻ BYYYYŁ...

BYYYYŁ! Był już u nas Mikołaj! I zostawił prezenty :) Dzieciaki zasnęły wykończone dzisiejszymi zajęciami  więc i Mikołaj zaszedł na chwile. Nie bójcie się! Nie zatrzymałam go. Grzecznie wpuściłam, pokazałam gdzie buty stoją... powiedział "dzień dobry", zostawił prezenty i pomachał na do widzenia. Mówił coś, że idzie dalej butów szukać. Także ten... WYCZYSZCZONE MACIE JUŻ SWOJE???? Jak nie to już uciekać! Co będzie jak zajdzie i nie znajdzie? Nie ryzykujcie lepiej :)

02 grudnia 2013

Mikołajkowe zajęcia dla dzieci i rodziców

Pewnie zauważyliście, żeśmy aktywną rodziną. Uwielbiamy różnego rodzaju sporty. Kochamy ruch i uwielbiamy jak duuużo się dzieje. W Olsztynie mało działo się dla rodzin z dziećmi. Jednak z każdym dniem Olsztyn nabiera tempa i zaczyna się dziać sporo. I BARDZO DOBRZE! Bo my mamy, jak i tatusiowie też chcemy być aktywni. Być sprawni i zrobić coś dla siebie. Lecz nie zawsze mamy z kim zostawić naszego maluszka. Miejsc gdzie można ćwiczyć razem z dzieckiem jest mało. Ja razem z Kacprowych chodzę na zajęcia do Body Perfeckt na Aktywną Mamę (relacja już niebawem), jednak tam zajęcia są przystosowane dla dzieci do 2roku życia.

01 grudnia 2013

Cóż to był za tydzień

Tydzień czasu spędziliśmy w domu. I nie dlatego, że mama sobie tak wymyśliła. O nie! Siedzieliśmy w domu gdyż Kacprowy zachorował. Odwiedziło go zapalenie krtani plus nocne kłopoty z oddychaniem. Z Jadzisławą przeszłam wiele takich "akcji". Ona jest alergikiem więc przywykłam już do bonusów podczas chorowania. Nie odbierzcie tego, żem wyrodna taka. Po prostu kiedy Jadzia choruje wiem kiedy co nastąpi  i widzę bądź słyszę pierwsze sygnały zbliżającego się problemu z oddychaniem. Jestem spokojna gdyż wiem jak zareagować i mogę to zrobić odpowiednio wcześnie. Z Kacprowym sytuacja była o tyle trudna gdyż był to jego pierwszy raz. Leki w domu wszystkie były lecz jakie dawki podać, nie wiedziałam.  U lekarza byliśmy 3 razy!!! Pierwszy raz odwiedziliśmy pogotowie w niedziele. Kaszel szczekający więc wiedziałam, że krtań chora. Lek dobrany. Jednak kolejnej nocy pogorszyło się. Spaliśmy przy otwartych oknach i balkonie coby łatwiej oddychać było młodemu. Rano rodzinny. Dodatkowe wziewne leki. Jadzisławie pomagały od razu... Kacprowemu niestety nie pomogły. Problemy z oddychaniem występowały również w ciągu dnia. Dlatego też zdecydowaliśmy się na lekarza prywatnego. Zaufanego lekarza, który nie raz do Jadźki przyjeżdżał i odpowiednie leki dobierał. Tak było i tym razem. Przyjechała Pani doktor, odpowiednie leki wypisała. Pierwsza dawka podana i wszystko odeszło. I wiecie co mnie denerwuje? To, że żyjemy w takich czasach, w których trzeba zapłacić lekarzowi ażeby dobry lek przepisał. Ręce opadają!!!