Święta. Wszystko zwalnia. Na balkonach widać kolorowe lampki. Ludzie są uśmiechnięci, a dzieci podekscytowane przybyciem Mikołaja. Magiczny czas. Ja osobiście lubię święta bo możemy spotkać się w rodzinnym gronie, bez pośpiechu i ciągłych telefonów. Po prostu spotkać się, posiedzieć i pogadać. Jest jeszcze jeden powód mojego uwielbienia do świąt. Tym powodem są... prezenty. Tak dobrze czytacie. Uwielbiam robić prezenty!Nie kupuję na odwal skarpetek ani bonów podarunkowych. Nasze prezenty są przemyślane. Nasze upominki są wyszukane. Nasze gifty są wymarzone! Skromna teraz nie będę- wiem. Poważnie uważam, iż nasze prezenty są genialne! Nie zdarzyło się nam żeby kogoś nie ucieszył prezent. A to dlatego, że wybieramy go starannie. Zastanawiamy się dużo wcześniej co sprawiłoby ogromną radość danej osobie i wyszukujemy okazji w internecie. Wychodzimy z założenia, że prezent musi być dobry ... inaczej bez sensu kasę wydawać. Tu nie liczy się ilość wydanych pieniędzy. Jak się ma kasę można kupić wiele fajnych rzeczy. Liczy się pomysł, liczy gest i przede wszystkim umiejętność słuchania drugiej osoby :)
Od kiedy pojawiła się Jadzia wiedzieliśmy z mym NieMężem jedno, iż prezenty na święta będą zawsze bogate! I nie ważne czy będziemy mieli czy nie. W święta marzenia Jadzi mają być spełnione. Choćbym miała nie mieć co sobie do brzuszka włożyć, choćbym miała zacisnąć pasa przez kilka miesięcy to prezenty Jadźki muszą być ODJAZDOWE I WYMARZONE. Tej zasady trzymamy się do dziś. Kacprowy i Jadzia zrobimy wszystko żeby spełnić Wasze marzenia :)
Jednak w tym roku Mikołaj mój zaszalał absolutnie! Marzyłam o pewnej rzeczy od 2 lat. Jak tylko dowiedziałam się o ich istnieniu, wiedziałam że chcę je... chcę je bardzo! Kupiłam je nawet tacie na okrągłe urodziny. Brałam udział w różnych konkursach z nadzieją, że uda mi się je wygrać... Niestety los nie sprzyjał... Ale ja nie poddawałam się. Ciągle wierzyłam, że nadejdzie ten dzień. I w końcu nadszedł. Mój najukochańszy NieMąż-Mikołaj postanowił w tym roku spełnić moje marzenie. Postanowił wywołać uśmiech na mojej twarzy (gdyby nie uszy to głowa by mi odpadła, tak szeroko się uśmiechałam!). Najnormalniej w świecie kupił mi buty moich marzeń. VIBRAM. Tak się nazywają buty, w których chodzę już od 6 rano. Tak się nazywa marzenie, które mój najukochańszy NieMąż spełnił :)
Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa! Piszczę, uśmiecham się i co chwila patrzę czy aby na pewno mam je na nogach! Zdjęć zrobiłam już mnóstwo. Oczywiście zdjęć butów :) Są piękne!cudowne!wyjątkowe! SĄ MOJE ! ! ! :)
Nie wiem czy to co pisze jest zrozumiałe i napisane poprawnie. Szczerze mówiąc jest to mało istotne! W tym poście liczą się moje emocje, moja radość i chęć podzielenia się tym. A ja jestem taką osobą, że jak się czymś cieszę OGROMNIE to wyglądam jakbym żyła w jakimś chaosie.
A Wam moi Kochani chcę powiedzieć, że warto spełniać marzenia. Jeśli kochasz kogoś i jeśli ta druga osoba jest dla Ciebie naprawdę ważna- okaż to! Zacznij słuchać co mówi i spełnij jej małe wielkie marzenie. To nie musi być prezent za duże pieniądze. To może być drobiazg dzięki któremu sprawisz ogromną radość w sercu!
Kupujmy sobie prezenty :)
PS. Kochanie dziękuję Ci ogromnie. Fajnie jest wiedzieć, że mnie słyszysz a nie tylko słuchasz. DZIĘKUJĘ :* i kocham Cię bardzo!
aaaa, znowu beczę jak Cię czytam! :)
OdpowiedzUsuń<3
Oryginalne marzenie, wspaniały prezent :-). Nigdy wcześniej nie widziałam takich butków :-). Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDla tych co lubią sport, dla tych co kochają wolną stopę oraz dla tych co uwielbiają się wyróżniać :) a buty mega wygodne!
Usuńza ostatnie zdanie... oszalałam :* ważne, że mnie słyszysz... a nie tylko słuchasz :D
OdpowiedzUsuń