24 kwietnia 2014

KOLORowe urodziny Jadzi

Urodziny są magicznym dniem. Dniem, w którym wszystko zdarzyć się może. Każde życzenie może się spełnić. Każdą  zachciankę trzeba zrealizować. To jest jeden dzień w roku, w którym liczy się solenizant. Tylko on. To jego święto. Dlatego kiedy wyprawiamy urodziny Jadzi liczy się tylko to ażeby ona była szczęśliwa i żeby jej się podobało.

W tym roku moja jakże świadoma córka wiedziała od samego początku co chce. Już jakieś pół roku wcześniej oświadczyła że marzą jej się urodziny w Figlolandi. Chce mieć duży tort oraz zaprosi wszystkie dzieci z przedszkola. Jej życzenie było dla nas rozkazem. Zrobiliśmy wszystko ażeby jej  urodziny były jak najbliższe tego co sobie wymyśliła.

18 kwietnia 2014

Lista 10 rzeczy, które powinny być zawsze w domu

Teoretycznie jesteśmy pełną rodziną. Jestem ja, NieMąż i dwójka dzieci.  Jednak kiedy pracuje się na swoim i jeszcze przed świętami karolibu chwyta jelitówkę okazuje się, że PRAKTYCZNIE to jestem słomianą wdową od poniedziałku do piątku. Nie to żebym narzekała. Rozumiem. Ma swoich klientów, którzy oczekują iż podoła ze wszystkim na konkretny dzień, który sobie z góry ustalił. Nie mogę oczekiwać, że rzuci wszystko i będzie siedział i pomagał mi. Lub raczej kontrolował sytuację w domu. Wczoraj był z rana tyle ile mógł. Pojechał po obiad dla dzieci (musiałam tylko odgrzać), wyszedł z psem i zrobił śniadanie. Potem musiałam radzić sobie sama. Obrałam taktykę: PRZETRWAĆ DO WIECZORA!

15 kwietnia 2014

Czerwona droga do Sabaiby


Do Teatru trzeba dorosnąć. Nie lubiłam chodzić do teatru. Nie wiem czy to dlatego, że kojarzył mi się ze szkolnym obowiązkiem, czy może repertuar był słabo dobrany. Teraz to się jednak zmieniło. Odkąd zaczęłam chodzić z Jadzią do Teatru Lalek nie mogę się doczekać kolejnych wizyt. Teatr (dla mnie) jest miejscem magicznym, oszałamiającym pomimo braku reflektorów i przede wszystkim dostojnie swojskim. Cieszę się, że Jadzia również pokochała teatr.

Uwielbiam klimat naszego Teatru im. Stefana Jaracza. Począwszy od budynku, do którego prowadzą nas przepiękne schody. Wyglądają jak schody zamku królewskiego, które prowadzą nas do bram, po przekroczeniu których przenosimy się w magiczny świat  poezji, prozy, komedii lub dramatu. Wybór do jakiego świata chcecie się przenieść zależy od Was. Może wydać Wam się to śmieszne ale lubię czuć zapach teatru. Nie napisze Wam czym on pachnie lub do czego ten zapach jest podobny. Nie da się. Teatr pachnie kostiumami, sceną, szatnią, plakatami z repertuarem na najbliższe dni i unoszącą się atmosferą ekscytacji.

09 kwietnia 2014

Nudzimisie

Rafał Klimczak "Nudzimisie"


" Szymek siedział na środku pokoju otoczony zabawkami i krzyczał ile sił w gardle:
- NUDZI MI SIĘ! NUDZI MI SIĘ!
Niestety nikt na ten oczywisty i wyrażany dość głośno fakt, nie zareagował. Wreszcie tata zareagował (...) poszedł do pokoju. Spojrzał na podłogę zasłaną zabawkami i zapytał:
- Gdzie?
- Co gdzie?- zapytał Szymek.
- Gdzie są Nudzimisie?
- Nudzimisie?!- nie zrozumiał Szymek.
- No tak, przecież wołasz je od pięciu minut bez przerwy- stwierdził tata.
Tata(...) rozejrzał sie po pokoju, zajrzał nawet we wszystkie najciemniejsze kąciki i powiedział:
- Nie ma!
- Czego nie ma?- ponownie nie zroumiał chłopiec
- Raczej kogo! Nudzimisiów oczywiście.
-Taatoo!...- wykrzyknął zdenerwowany Szymek.
- Zaraz, zaraz! To ty nie wiesz nic o nudzimisiach?!"

Lubię książki, które pozwalają dzieciom puścić wodze fantazji. Książki, które nie tylko zaciekawiają Jadzie ale również i mnie. A Nudzimisie jest książką, którą czytam z zapartym tchem i otwartą buzią. Za każdym razem!

02 kwietnia 2014

"Jeżyk wyrusza w świat"

Ulf Stank "Jeżyk wyrusza w świat"


Jest to kolejna książka zakupiona w sklepie IKEA. Tak naprawdę kupiona prawie w ciemno. Nie przeczytałam jej wcześniej, nie szukałam recenzji. Jedynie koleżanka powiedziała mi,że jest i podoba się jej córce. Pomyślałam sobie dlaczego nie?! Zwłaszcza, że "Księżniczka i zagoinione szczęście" okazała się książką trafioną w stu procentach.

"Jeżyk wyrusza w świat" to opowieść o małym czworonożnym stworzonku- jeżyku, który jest już na tyle duży, by móc samodzielnie wyruszyć w świat. W świat, w którym czeka go mnóstwo ciekawych miejsc, zabawy ale również i niebezpieczeństw. Wie, że musi być ostrożny.

Jako pierwszą na swej drodze spotyka żabę dzięki, której dowiaduje się czego robić oraz jeść nie lubi. Następnym zwierzątkiem, które stanęło na drodze jeżyka była mysz polna. Miał szczęście, że ją spotkał. Uratowała go przed zjedzeniem trujących grzybów. Była też tak miła i wyjaśniła jakie grzyby są smaczne i jadalne. Dzięki niej jeżyk nauczył się wiele. Kiedy więc mysz potrzebowała pomocy jeżyk nie myśląc długo stanął w jej obronie. Nauczył się dzięki temu, że dobrze jest pomagać innym bo czasami inni mogą pomóc tobie. I tak dzięki nowej koleżance mały jeżyk dowiaduje się kolejnych ciekawych rzeczy oraz poznaje inne zwierzątka. Po pożegnaniu się jeż i mysz poszli każde w swoja stronę. Idąc tak, jeżyk czuł się coraz bardziej zmęczony. Rozglądał się i szukał dobrego miejsca gdzie mógłby zapaść w zimowy sen. Kiedy na jego drodze pojawiły się mrówki zapytał ich gdzie one śpią zimą. Chciał razem z nimi ją przespać. Niestety dowiedział się, że jest za duży. Szukał więc dalej aż natknął się na niedźwiedzicę. Szła i ziewała. Kiedy jeżyk jej się tak przyglądał zauważył, że jest tak  zmęczona, że zaraz stanie na węża. Krzyknął więc głośno aby uważała i szybciutko złapał węża za szyję aby niedźwiedzica mogła przejść. Dzięki tej sytuacji dowiedział się, że jest odważny i był bardzo dumny z siebie. Niedźwiedzica również była dumna z zachowania małego jeżyka. W podziękowaniu za to co zrobił zaproponowała mu ażeby przespał zimę w jej jaskini. Szczęśliwy jeżyk opowiedział niedźwiedzicy o wszystkim co mu się przytrafiło oraz czego się dzięki temu nauczył.  Chwile później już spali...






Książka napisana jest w prosty i zrozumiały sposób. Nie ma żadnych trudnych słów ani dużej ilości tekstu. Dobrze sprawdzi się dla dzieci, które zaczynają uczyć się czytać. Ponadto można po zakończonym czytaniu pociągnąć temat samodzielności oraz pomocy innym. Ciekawe ilustrację w jesiennych barwach pozwalają przenieść się do jesiennego lasu i razem z tytułowym bohaterem przemierzać leśne drogi. 

Piękna książka opowiadająca o tym, że należy być w życiu uczynnym i dobrym dla innych. Pokazująca, że dobro popłaca i dzięki niemu można znaleźć nowych przyjaciół. Dodatkowo książka ta ma jedno bardzo piękne przesłanie

"Łatwiej jest żyć samodzielnie, gdy masz kogoś do pomocy"

01 kwietnia 2014

Kończę z uśmiechem na twarzy i łezką w oku...

Mało nas ostatnio. Zaszyliśmy się w domu. I to nie dlatego, że nic się nie dzieje wokół. Nie dlatego, że wiosna przybyła i alergia wróciła. Absolutnie nie! Musieliśmy przeorganizować się. My jako rodzina. Znaleźć nowy sposób życia we czwórkę. Nauczyć się siebie od początku. Nie oznacza to, że wcześniej było gorzej lub teraz jest lepiej. Absolutnie nie! Zaczyna być inaczej...