Mało nas ostatnio. Zaszyliśmy się w domu. I to nie dlatego, że nic się nie dzieje wokół. Nie dlatego, że wiosna przybyła i alergia wróciła. Absolutnie nie! Musieliśmy przeorganizować się. My jako rodzina. Znaleźć nowy sposób życia we czwórkę. Nauczyć się siebie od początku. Nie oznacza to, że wcześniej było gorzej lub teraz jest lepiej. Absolutnie nie! Zaczyna być inaczej...
Na początku byłam zła na siebie. Jak może coś tak pięknego i naturalnego mnie denerwować?! No jak można w środku złościć się?! Nie mogłam się pogodzić z tym. Z jednej strony chciałam dalej karmić lecz denerwowało mnie to, że co chwila młody potrzebował piersi. Z drugiej strony chciałam popołudnie spędzać ze starszą. Bawić się w berka, robić babki z piasku czy siedzieć obok niej i kolorować. Z cycającym Kacprem nie było to możliwe. Nawet mój NieMąż zauważył, że zaczyna mnie to męczyć. Toczyłam walkę sama ze sobą. Biłam się z myślami, co zrobić żeby było dobrze...
Podjęłam decyzję. Odstawiam. Teraz już. Bez żadnego przygotowania. Próbowałam ograniczać lecz nie przynosiło to żadnych efektów. Dzisiejszy dzień był na tyle dobrym dniem, że byliśmy w domu wszyscy. Pomyślałam sobie jak nie teraz to nigdy...
Jest wieczór. Młody śpi u siebie, a ja nawet nie mam nawału pokarmowego po całym dniu nieodciągania pokarmu. Było inaczej. Czy ciężko? Nie bardziej niż wczoraj, przedwczoraj i 4 dni temu. Dużo się przytulaliśmy, dużo buziaków dawaliśmy, dużo mówiłam i tłumaczyłam. Również Jadzi gdyż chciałam żeby wiedziała co czuję i co się teraz dzieje.
Jak będzie wyglądała noc nie wiem. Mam nadzieję, że nie będzie źle. Karmiłam 1rok 4 miesiące i 21 dni. Karmiłam w zgodzie ze sobą i według potrzeb Kacprowego. Karmiłam bo to cudowne móc to robić. Kończę pewien rozdział w moim/naszym życiu. Kończę z uśmiechem na twarzy i łezką w oku...
stay hard bejbe! będzie dobrze, a nawet cudnie! :)
OdpowiedzUsuńDasz radę Burdi! Ja w Ciebie wierzę i cały Świat ;) ;*
OdpowiedzUsuńpiękny czas za Wami i będzie nadal pięknie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, by wszystko było jak najlepiej!
OdpowiedzUsuń