Nie będę pisała Wam banału, że trzeba pomagać innym. Nie będę wspominała jakie to ważne byśmy wspierali siebie nawzajem kiedy tylko się da. Nie chodzi o to byśmy na siłę zmuszali wszystkich. To trzeba czuć, a ja to właśnie poczułam...
Nie spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba. Nie miałam żadnej wizji czy też potrzeby zrobienia czego już teraz, natychmiast. Wiedziałam, że ta decyzja musi być przemyślana i przemyślałam ją wystarczająco...
Wszystko zaczęło się kiedy będąc w ciąży zobaczyłam Fanpage Fundacja DKMS Polska. Polubiłam. Nie dlatego, że wiedziałam od razu iż chcę dołączyć jako dawca. Polubiłam żeby mi nie uciekło. Uciec nie uciekło lecz ja zapomniałam o tym. Potem urodziłam Kacprowego i okazało się, że moja koleżanka (to ona mnie zainspirowała) została dawcą i pomogła. Pomyślałam sobie WOW! I od razu potem przeraziłam się. Aby zostać dawcą nie trzeba spełnić jakieś długiej listy wymóg. Trzeba być świadomym swojego czynu. Swojego wyboru. Bo nie chodzi tu o sam fakt wpisania się na listę potencjalnych dawców. Chodzi o gotowość. Któregoś dnia może zadzwonić telefon, po którym będziesz musiał wziąć wolne z pracy, nie pójść na wesele/imprezę, zmienić swoje plany na kilka dni po to by pojechać do szpitala i pomóc komuś wyzdrowieć. Kiedy dostaniesz taki telefon NIE MOŻESZ odmówić. Nie możesz nagle zmienić decyzji i wycofać się. Nie możesz odebrać komuś nadziei na wyzdrowienie. Musisz mieć tą świadomość, że po dołączeniu do bazy jesteś gotów pomóc.
Ja z decyzją czekałam 2 lata. Dwa długie lata. Czytałam, słuchałam i myślałam. Wiedziałam, że wyślę zgłoszenie jak przestanę karmić Kacprowego. Karmić przestałam. Wypełniłam formularz na stronie i po około tygodniu dostałam cały pakiet formularzy do domu. Wypełniłam i czekał on do dzisiejszego dnia. Dziś czuję się gotowa by zrobić wymaz i odesłać go z powrotem do nich. Od dziś mój genetyczny bliźniak niech wie, że jestem gotowa by mu pomóc. I choć życzę mu dużo zdrowia i szczęścia to niech wie iż jestem.
CO NALEŻY ZROBIĆ ŻEBY ZOSTAĆ DAWCĄ
1. Poczytać i przemyśleć to dokładnie(KLIK)
2. Sprawdzić czy możesz być potencjalnym dawcą ---> KLIK
3. Zarejestruj się.
4. Poczekaj na formularze i patyczki do wymazu
5. Przeczytaj wszystkie ulotki i jeszcze raz przemyśl wszystko
6. Jeśli jesteś gotów zrób wymaz, wypełnij formularz i odeślij do nich
witaj w klubie :)
OdpowiedzUsuńu mnie zaczelo się podobnie ale krócej trwała decyzja - zmotywowała mnie młodsza sis ktora kilka tygodni wcześniej sama sie zarejestrowała w bazie ;)
My też się zarejestrowaliśmy :) I wybraliśmy ten sam sposób co Ty :)
OdpowiedzUsuńto bardzo dobra decyzja - nie wiem czy wielu podejmują ją z taką rozwagą - ja cztery lata temu podjęłam swoją :)
OdpowiedzUsuńCóż mogę powiedzieć Gratuluję i życzę Ci by Twój bliźniak był zdrowy i nie potrzebował Twojej pomocy. Jednakze podstawa godna naśladowania. Oby więcej osób było którzy podchodzą do tego tak jak Ty. Jeszcze raz gratuluje i witaj wsrod puzzelkow..
OdpowiedzUsuńTo dzięki Tobie Liwka! Ty mnie natchnęłaś!:)
UsuńNie przesadzaj. Ja po prostu byłam wśród tych szczęśliwców którzy podzielili się cząstką siebie. Ale to czy zarejestrujesz się i będziesz miała odwagę poddac się badaniom a potem spedzic godziny na fotelu czy poddac sie zabiegowi oddawania szpiku zupelnie bez interesownie tak z dobroci serca to siedzi w nas(lub nie). Uważam że tak samo jest x oddawaniem krwi , plytek czy osocza. Jedni to robia inni nie..jedni maja potrzebe pomagania drugiemu czlowiekowi inni nie maja..taki swiat!
UsuńDowiedziałam się od Ciebie o tym i to jak pięknie o tym mówiłaś spowodowało, że poczułam w głębi serca iż warto!
UsuńGratuluję ! Dobrze,że są na świecie tacy ludzie, jak Ty !
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy bym się zdecydowała. Brawa za odwagę.
OdpowiedzUsuńDecyzję należy przemyśleć bo nie można dawać nadziei drugiemu człowiekowi a potem zabierać tak nagle...Ja podjęłam decyzję, że jeżeli będzie takowa potrzebo to pomogę
Usuń