26 maja 2014

Dzień Mamy i Cóki

Dziś kolejny raz przekonałam się o tym, że warto w życiu być spontanicznym. Nie wszystko da się ustalić i zaplanować. Piękne momenty przychodzą niespodziewanie. Czasami trzeba je tylko dostrzec.
Dziś z okazji Dnia Mamy postanowiłam wyrwać się z Jadzią na lody. Same. Chłopaki zostali w domu i cieszyli się swoim towarzystwem, a my ruszyłyśmy do centrum. Pomyślałam sobie, że skoczymy do Aury na lody. Nie wiem czemu. Nigdy tam lodów nie jedliśmy. Jakieś takie przeczucie miałam żeby tam pojechać. W dodatku wiedziałam, że jak pozwolę Jadzi przymierzyć kilka kiecek w sklepie to uśmiech jej nie zejdzie z twarzy do wieczora.

Mój pomysł okazał się GENIALNY! Nie wiecie jaka byłam zaskoczona kiedy wjeżdżając po schodach z parkingu zauważyłam foto budkę! To było przeznaczenie! Długo nie zastanawiając się ruszyłyśmy w jej stronę. Jadzia zajęła się kostiumami. Przymierzyłyśmy każdą perukę, okulary i kapelusze. Ubaw był przedni. Chyba jako jedyne śmiałyśmy się na głos i paradowałyśmy przebrane jak po wybiegu. Kiedy nadeszła nasza kolej, grzecznie weszłyśmy do budki. Zasłoniliśmy kotarę i...SZAAAAAŁ! Umówiłyśmy się, że będziemy robić śmieszne miny. Była to nasza pierwsza sesja zdjęciowa w foto budce więc najlepsze miny nie zostały uchwycone. Ale to nic. Bawiłyśmy się genialnie i mamy pamiątkę z tego dnia! Następnie, obowiązkowe lody z bitą śmietaną i mierzenie sukienek w sklepach. Muszę przyznać, że razem z Jadzią potrzebowałyśmy takiego wypadu. I jedno jest pewne. Będziemy częściej to robić!



PS. Wiecie może czy gdzieś w Olsztynie bądź w innych miastach stoją takowe Foto Budki?

2 komentarze:

  1. super :) ja bardzo miło wspominam moje i Toli takie wspólne "matczyno-córkowe" wyjścia

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że jesteś!
Twoje zdanie jest dla mnie ważne dlatego jeżeli chcesz je wyrazić nie krępuj się :)