A mianowicie motylki... a raczej ich brak... Tak dziś pomiędzy robieniem słoików a obiadem patrzyłam przez okno i akurat motylek fruwał ... Piękny kolorowy motylek. Pierwszy raz tego lata zauważony motylek. Jako dziecko bawiąc się na trawie można było mnóstwo motyli spotkać. Mi najbardziej podobały się te żółto-cytrynowe...piękne. A w tym roku brak... nie widać żeby fruwały (a przesiaduje na podwórku równie często jak kiedyś), żeby zatrzymywały się na gałęziach/ listkach... A co to za lato jak nawet motyle nie fruwają... Czyżby groziło im wyginięcie?! Smutne te lato bez motyli było... I to kolejny argument mój, że ów lato to nie lato!!!
A Wam lato z czym kojarzy się lato?
My na działce widujemy motylki ale faktycznie jest ich duuużo mniej niż dawniej. Poza tym jakieś same jednokolorowe :|
OdpowiedzUsuńW Wielkopolsce lata mnóstwo motyli nad łąkami:) Więc chyba nie jest z nimi jeszcze tak źle
OdpowiedzUsuńU nas braki niestety... a szkoda
OdpowiedzUsuńMotyle można zawsze przywabić jakąś lubianą przez nie rośliną- budleją dawida albo sadźcem. Niestety w ogrodach pełno teraz iglaków, na balkonach pelargonii, które motyli nie zapraszają. W ogrodzie moich rodziców rośnie wielki sadziec i w tym roku widzieliśmy najróżniejsze- aż skusiliśmy się i też go posadziliśmy.
OdpowiedzUsuńCzyli wychodzi na to, że motyle czekają na zaproszenie;)
WOW!! Dzięki Magda za wyczerpującą odpowiedź :) Faktycznie u mnie w bloku pełno pelargonii jest... Zazdraszczam widoków motyli bo mi ich brakowało w te lato...
OdpowiedzUsuń