29 grudnia 2014

"Kocham Cię"

Są takie słowa na, które się czeka. Są takie słowa, które pragnie się słyszeć ciągle. A przynajmniej jak najczęściej. Jest takie słowo, które roztapia lód, przegania chmury i powoduje chwile zawieszenia. Jest takie słowo, na które czekamy od momentu pojawienia się dziecka na świat. A w zasadzie dwa słowa, połączone ze sobą. Są to słowa: KOCHAM CIĘ



Codziennie wieczorem przed położeniem Kacprowego spać szeptałam mu do ucha "Kocham Cię". Codziennie witam go szczerym i płynącym z serca "Cześć Kochanie. Kocham Cię". Kładąc go na drzemkę również przypominam o mej miłości do niego. Co więcej w ciągu dnia równie często używam tego zwrotu.

Bo to takie piękne mówić swojemu dziecku "Kocham Cię". Po to by wiedziało. By nie zapomniało. By pamiętało. By utwierdzić je w przekonaniu, że nic się nie zmieniło. By zakodowało sobie w sercu. By słyszało to często. By nauczyło się mówić i nie wstydzić tego. By się aź przejadła (da się ?!). Kocham moje dzieci i nie ukrywam tego. BA! Mogłabym to wykrzyczeć na ulicy.

Kiedy Jadzia była mała równie często powtarzałam jej jak bardzo ją kocham. Skutek tego był taki, że Jadzia równie często oznajmiała nam to samo. Czasem było to podczas zabawy w  piaskownicy. Czasem pośród występu krzyczała na całe gardło. Czasem na spacerze lub w zaciszu domowym. Uwielbiałam i uwielbiam słyszeć od niej te słowa! Za każdym razem odpowiadam na jej "kocham Cię", swoim "Kocham Cię".

Czekałam z wytęsknieniem na pierwszy raz Kacprowego. Na jego pierwsze "Kocham Cię" mówione do mnie. Wiedziałam, że nastąpi i to w najmniej oczekiwanym momencie. I miałam rację!

To był poranek. Świąteczny poranek kiedy Kacprowy głośno i wyraźnie na moje "Kocham Cię", odpowiedział swoim "Kocham Cię". Tak po prostu. Bez pośpiechu, namysłu czy plątanina się podczas wypowiadania.  To było głośne i wyraźne "Kocham Cię". W oczach łzy i niedowierzanie, że już. Od tych kilku dni nie oszczędza mnie, taty ani siostry. Kocha Nas i mówi nam to kilkanaście razy w ciagu dnia przytulając nas przy tym.

A mi rośnie serce i buzia się uśmiecha.
Jestem szczęśliwa bo stworzyłam dom, w którym nikt nie wstydzi się mówić tych przepięknych słów...

3 komentarze:

  1. Wzruszyłam się czytając Twój wpis bo to na prawdę cudowne, gdy dziecko wypowie te magiczne słowa samodzielnie, z czystego serca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Usłyszeć to od własnego dziecko to musi być niesamowite uczucie. Ja wciąż czekam, ale wiem, że to kiedyś nastąpi. Nie szczędzę tych słów córce i mężowi i widzę już jej reakcje na nie :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że jesteś!
Twoje zdanie jest dla mnie ważne dlatego jeżeli chcesz je wyrazić nie krępuj się :)